Jedną kanapkę jedliśmy,
z jednego kubka piliśmy,
lody na lizy, a jabłka na gryzy były.
Latem kurz w rzece zmyliśmy,
zimą przemarznięci z gilem do brody, z górek zjeżdżaliśmy,
całe dnie po dworze lataliśmy.
Nie było probiotyków w kapsułkach,
była butelka kefiru i kiszona kapusta,
nie było mleka zdrowszego niż to ciepłe, spracowanymi rękami dojone.
Kąpiel w rzece bezpieczna była,
woda pita prosto ze źródła nikomu nie szkodziła.
Warzywa z ogródków kradliśmy,
zobacz więcej na następnej stronie
Reklama
Yo Make również polubił
Szybki przepis dla gości w 10 minut Ja używam tylko 2 opakowań placków ziemniaczanych
Sałatka na ostro – czyli por i kurczak w sosie czosnkowym
Uchuva lub Uvilla: skarb natury
Kremowa zupa z kurczaka i dzikiego ryżu 🍗🍲