Ayla zmarła 2 kwietnia 2022 r. po walce o godne zakończenie życia, co zainspirowało jej rodziców do podjęcia kampanii na rzecz legalizacji pomocy medycznej w umieraniu (MAiD) w stanie Nowy Jork.
W maju 2021 roku Ayla zaczęła odczuwać ból gardła i zauważyła niewielką ranę na języku. Zaniepokojona, w odstępie dwóch miesięcy udała się do dwóch lekarzy, ale diagnozy okazały się błędne, jak wyjaśnia The Mirror. Dopiero we wrześniu 2021 r. podczas trzeciej konsultacji biopsja ujawniła straszną prawdę: to był rak płaskonabłonkowy, rak skóry.
Choć ten rodzaj raka zazwyczaj nie jest śmiertelny, jego umiejscowienie na języku Ayli radykalnie zmienia sytuację. Sześć dni po postawieniu diagnozy przeszedł operację w szpitalu Mount Sinai na Manhattanie. Operacja jest poważna: trzeba usunąć ćwierć języka i częściowo zrekonstruować narząd, wykorzystując tkankę pobraną z uda.
Niestety rak się rozprzestrzenił
Pomimo brutalności operacji Ayla pozostaje zdecydowana wyzdrowieć i powrócić do normalnego życia. Po sześciu tygodniach rekonwalescencji rozpoczęła leczenie łączące radioterapię i chemioterapię. Sesje te go wyczerpują i powodują wiele skutków ubocznych: nudności, wymioty, ból i utratę głosu. Ayla jednak pozostaje pozytywnie nastawiona i wykazuje niezwykłą siłę charakteru. Nauczyła się amerykańskiego języka migowego i szyła kosmetyczki dla innych pacjentów, wykazując się wspaniałym poczuciem solidarności w obliczu choroby.
W styczniu 2022 r. jego stan się pogorszył. Plastry z fentanylem, początkowo skuteczne w walce z bólem, nie są już wystarczające. Zaniepokojeni rodzice zwrócili się do zespołu medycznego z prośbą o wykonanie pilnego badania. Rezultaty były druzgocące: rak rozprzestrzenił się na wiele części ciała, w tym na kręgosłup, szyję, nos i uszy.
„To nie jest życie. Proszę, pomóż mi umrzeć”.
Mając zaledwie 24 lata i ważąc zaledwie 40 kilogramów, Ayla zmaga się z potwornym bólem. Zrozpaczona, zwierzyła się rodzicom, że chciałaby umrzeć z godnością: „To nie jest życie. Proszę, pomóżcie mi umrzeć”. Wtedy zaczyna się bolesna walka dla Ayli i jej rodziny. Początkowo odmówiono im skorzystania z Medycznej Pomocy w Umieraniu (MAiD), czyli procedury autoryzowanej w niektórych stanach USA, która pozwala nieuleczalnie chorym pacjentom otrzymać receptę na leki, które pozwolą im zakończyć życie.
Mimo dużych dawek morfiny, cierpienie Ayli nie ustaje. W końcu pozwolono jej wrócić do domu i otrzymać opiekę paliatywną. Jednak doświadczenie to zostało przerwane. Dom okazuje się nieodpowiedni do znoszenia tak intensywnego bólu. Wróciła do szpitala, gdzie 2 kwietnia 2022 r. zmarła spokojnie, w otoczeniu bliskich.
Śmierć Ayli Eilert na nowo rozpaliła debatę na temat prawa do wybranego końca życia. Rodzice dziewczynki walczą o zalegalizowanie MAiD w stanie Nowy Jork, aby uchronić innych pacjentów przed koniecznością przeżywania tego samego, co ich córka. Ich walka nie jest odosobniona. Sondaż YouGov z lutego 2022 r. wykazał, że 72% Nowojorczyków popiera MAiD. Praktyka ta jest już legalna w dziesięciu stanach USA i, jak wynika z badań ogólnokrajowych, spotyka się z przychylnym przyjęciem 70 procent Amerykanów.
Budzi jednak również sprzeciw. Niektóre grupy religijne i obrońcy praw osób niepełnosprawnych obawiają się nadużyć i nacisków na bezbronnych pacjentów. Przypadek Ayli Eilert podkreśla złożoność debaty na temat końca życia. Podnosi kwestię wolności wyboru w obliczu cierpienia i choroby, a jednocześnie budzi uzasadnione obawy etyczne.
Yo Make również polubił
Zmieszaj wazelinę z jabłkiem – będziesz zachwycony! Koreański sekret urody
Domowy chleb: prosty sposób na osiągnięcie doskonałości
Kwiaty, których pod żadnym pozorem nie należy trzymać w domu. Przyciągają tylko pecha i kłopoty
Tort cu cremă de cacao și patiserie