Często mówimy o miłości jako fundamencie silnego związku, ale miłość bez szacunku, empatii i emocjonalnego bezpieczeństwa wcale nie jest miłością – to pułapka. Czasami potrzeba chwili głębokiej zdrady, by uświadomić sobie, że ktoś, komu ufałeś, nigdy tak naprawdę nie uszanował twojej wrażliwości. A kiedy nosisz w sobie nowe życie, ta świadomość staje się jeszcze pilniejsza.
To opowieść o tym, co przydarzyło mi się w ostatnich tygodniach ciąży – momencie, który zniszczył moje złudzenia, ale też dał mi siłę, by wybrać siebie i moje dziecko zamiast iluzji miłości.
Chodzi o zrozumienie, że ochrona spokoju nie jest egoizmem – jest koniecznością. I że odejście nie zawsze oznacza koniec czegoś; czasami jest początkiem stawania się całością.
Byłam w 34. tygodniu ciąży, gdy nagle wszystko się zmieniło.

W środku nocy mój mąż, Daniel, gwałtownie mnie obudził, krzycząc: „Pożar! Pożar!”, jakby nasz dom stanął w płomieniach.
Serce waliło mi jak młotem, gdy w panice zbiegłam na dół po schodach, gdzie spotkałam się ze śmiechem.
Daniel i jego przyjaciele wybuchnęli śmiechem, ujawniając, że to wszystko był żart.
Yo Make również polubił
Większość ludzi źle to rozumie i wyrzuca puszkę. Prawidłowy sposób odczytywania daty „Najlepiej spożyć przed” lub „Najlepiej spożyć przed”
Sernik z podwójnym ciastem
Seromakowiec: Połączenie Tradycji i Smaku
Jabłkowe roladki z ciastem francuskim