To była końcówka lutego, a na termometrze minus 10 stopni Celsjusza. Każdy, kto chce zarejestrować się w konkretnym dniu, musi wstać znacznie wcześniej i przygotować się na stanie na mrozie. Jest 7:20 a przede mną już długa kolejka do przychodni rodzinnej, którą otworzą dopiero o 8:00. Mam gorączkę, jestem mocno osłabiona i słyszę: To norma. Okazuje się, że niektórzy czekają już od 6:40, bo chcą mieć pewność, że będzie miejsce do lekarza, u którego kontynuują leczenie. Złożyłam skargę do Rzecznika Praw Pacjenta i Narodowego Funduszu Zdrowia.
Żeby dostać się do przychodni, stoją z gorączką nawet godzinę. “Na dworze mróz -10 stopni”
Autor: Fot. Redakcja
Staszów, to powiatowe miasto w województwie świętokrzyskim, które według danych z 2023 roku zamieszkuje 13 680 osób. W ramach Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ) funkcjonują dwie przychodnie, ale aby dostać się do jednej z nich, trzeba wystać swoje. Oczywiście wiemy, że ogólna sytuacja w polskich przychodniach jest fatalna.
Co rusz rozmawiam z kimś, kto skarży się na utrudniony dostęp do lekarza rodzinnego. No cóż, w okresie wzmożonego zachorowania na grypę i nie tylko przybywa osób wymagających pomocy medycznej i z tym w jakiś sposób próbujemy się pogodzić. Problemem nie są już jednak tylko kolejki, ale fakt, że chore osoby, często z gorączką, kaszlem i osłabione są zmuszone stać w długiej kolejce na mrozie. W przeciwnym razie szanse na dostanie się do lekarza spadają niemal do zera.
Poradnik zdrowie: różnica między COVID-19 a przeziębieniem i grypą
Pause
Unmute
Remaining TimeÂ-0:34
Fullscreen
Yo Make również polubił
Life Hack: 5 najlepszych sposobów na łatwe drylowanie wiśni
Grappoli di caramello di arachidi
Skórka bananowa na stopach: zaskakujący naturalny środek
Tartaletki jabłkowe z ciasta francuskiego